2013.11.05// P. Rączka
Już tylko 11 dni zostało do walki Tomasza Adamka z Wiaczesławem Głazkowem o drugą pozycję w rankingu wagi ciężkiej federacji IBF, której czempionem jest Władimir Kliczko. "Góral" ma świadomość tego, że jest już o krok od pojedynku, po którym może zasiąść na tronie w królewskiej dywizji. Aby tak się stało Polak musi odnieść zwycięstwo w najbliższym starciu. Jak sam mówi – kibice zobaczą wypoczętego Adamka, który zaskoczy swoją szybkością i siłą.
- Zamierzam wygrać z Głazkowem i dać kibicom show. Teraz nie będę boksował jak ze Stevem Cunninghamem, nie jestem przemęczony. Dobrze odpocząłem. Czuję się szybki i silny, a gdy jest szybkość, mogę zrobić wszystko. Mój cel to wygrana i pojedynek o mistrzostwo świata. Po przegranej z Witalijem Kliczką wróciłem na salę i ciężko trenowałem. Zacząłem wygrywać i po tym zwycięstwie w przyszłym roku przyjdzie czas na Władimira Kliczkę! Przegrałem z jego bratem i mam coś do udowodnienia, najpierw jednak muszę pokonać Głazkowa – powiedział Adamek.