2012.07.18// P. Rączka
Polskie media już od dłuższego czasu piszą o możliwej walce pomiędzy Tomaszem Adamkiem a Arturem Szpilką. Bokser z Wieliczki na pewno z wielką chęcią przyjąłby taki pojedynek, jednak jego promotor studzi głowę młodego pięściarza, starając się jak najlepiej wprowadzić na wyżyny królewskiej kategorii. Andrzej Wasilewski w rozmowie z ringpolska.pl stwierdził, że taki pojedynek możliwy jest najwcześniej za dwa lata.
- Dla mnie tego tematu w tej chwili w ogóle nie ma, ponieważ ci dwaj polscy pięściarze są na zupełnie innym etapie kariery. Tomek czeka na walkę o wielkie pieniądze z którymś z braci Kliczko, prawdopodobnie Władimirem. Artur Szpilka się fantastycznie rozwija, ale jest na początku swojej drogi. Dziennikarze wywołują takie tematy, ale taka jest ich praca, tak jest na całym świecie (...) Tego tematu tak naprawdę nie ma, myślę, że Tomek też niepotrzebnie powiedział parę słów za dużo, ale miał prawo - powiedział Wasilewski.
- Jeżeli się spojrzy na jedenastą walkę Andrzeja Gołoty, Władimira Kliczki, Dariusza Michalczewskiego czy Tomasza Adamka, to żaden z nich nie spotykał się wtedy z Jameelem McClinem, czterokrotnym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Oni spotykali się z przysłowiowymi "kelnerami", którzy dodawali im jakiś maleńki okruch doświadczenia. Artur prowadzony jest nieporównywalnie odważniej, wierzymy w jego potencjał, ale na teraz nie jest gotowy do toczenia takich walk, jego doświadczenie jest nieporównywalne do doświadczenia Tomka Adamka, dlatego dziś taka walka nie ma sensu - dodaje.