2012.07.25// P. Rączka
David Haye nie może pogodzić się z myślą, że nie będzie mu dane zmierzyć się z Witalijem Kliczką. Brytyjczyk już niejednokrotnie domagał się od Ukraińca, aby ten przyjął jego wyzwanie, lecz wołania te pozostawały bez odpowiedzi. Kolejnym problemem, aby jedna z najciekawszych walk w historii bosku doszła do skutku, mogą być wybory parlamentarne, w których 28 października startuje mistrz świata WBC. W przypadku odniesienia w nich sukcesu możliwe, iż pojedynek z Manuelem Charrem będzie ostatnim w jego karierze.
- Mam nadzieję, że Witalij przegra wybory i zrobię wszystko, co w mojej mocy, by mu w tym pomóc. Świat musi zobaczyć naszą walkę. Witalij zapowiadał publicznie, że nie tylko mnie pokona, ale mnie znokautuje. Wydaje mi się, że nasze style bokserskie są gwarancją wspaniałego pojedynku. Mi też się marzy nokaut - powiedział "Hayemaker".