2016.02.26// P. Rączka
Co to były za emocje! Drużyna Flyers broniła do ostatniej sekundy jednobramkowego prowadzenia w meczu z Minnesota Wild i właśnie tuż przed końcową syreną mogła je stracić. Sytuację uratował jednak bramkarz. Neuvirth zapewne sam nie wie jak to zrobił, ale intuicyjnie pozostawił kij w świetle bramki i uchroniło jego zespół przed utratą zwycięstwa. Charlie Coyle uderzał krążek praktycznie do pustej bramki, a jego zespół podnosił już ręce w geście radości. Jak się okazało, za wcześnie.
- To była moja najlepsza obrona w karierze. Nigdy żadnego krążka nie odpuszczam - powiedział bohater Philadelphia Flyers Michal Neuvirth.