2011.04.02// J. Knop
Krzysztof Włodarczyk zwyciężył w pojedynku z Francisco Palaciosem. „Diablo” pokonał rywala na punkty w wymiarze 116 - 114, 114 - 115, 118 - 112. Do starcia doszło w czasie gali „Wojak Boxing Night", która odbyła się w Bydgoszczy. Tym samym Polak obronił pas mistrza świata federacji WBC w kategorii junior ciężkiej.
Runda pierwsza i druga były niezwykle zacięte i wyrównane. Żaden z zawodników nie miał zamiaru zbytnio się odkryć. Tak więc, ciosy wyprowadzane przez obu pięściarzy rzadko trafiały do celu. Można rzec, iż Polak i Portorykańczyk badali to, na co mogli sobie pozwolić w dalszej części pojedynku.
Krzysztof Włodarczyk
Kolejne rundy miały podobny przebieg do początkowych. Pięściarze walczyli bardzo asekuracyjnie, co przełożyło się na niewielką liczbę wyprowadzanych ciosów. Włodarczyk i Palacios nie podkręcali tempa starcia, konsekwentnie wypełniając założenia taktyczne, które obrali przed wyjściem do ringu.
Piąta i szósta runda w dalszym ciągu okraszone były spokojnym tempem. Podobnie miała się sprawa z ilością ciosów, których oglądaliśmy jak na lekarstwo. Włodarczyk był bardzo spięty i nie potrafił rozwinąć skrzydeł. Palacios poruszał się po ringu swobodnie, lecz nie silił się na zmasowane ataki. Mieliśmy obserwować fascynującą potyczkę, a tym czasem śledziliśmy iście pięściarskie szachy.
Krzysztof Włodarczyk
Wraz z upływającymi minutami starcia mogliśmy słyszeć coraz więcej gwizdów, które były swoistym wyrazem rozczarowania fanów walką. Kibice zagrzewali obu pięściarzy do walki głośnymi okrzykami i dopingiem, lecz niestety asekuracyjna postawa zawodników nie ulegała zmianie. Włodarczyk wykazywał się nikłą aktywnością, a jego rywal również nie potrafił niczym zaskoczyć.
Krzysztof Włodarczyk
W ostatnich rundach pięściarze nieznacznie się ożywili. Włodarczyk wykazywał się większą aktywnością od rywala. Palacios wyprowadzał uderzenia, lecz nie trafiały one do wyznaczonego wcześniej celu. Portorykańczyk obawiał się rzucenia wszystkich sił do ataku i tym samym nie był w stanie zagrozić Włodarczykowi. „Diablo” również nie zaprezentował się z najlepszej strony. W tej sytuacji o losach walki musieli przesądzić sędziowie. Arbitrzy zaś, niejednogłośnie orzekli triumf Polaka w wymiarze 116 - 114, 114 - 115, 118 - 112.