2010.06.18// J. Knop
W meczu grupy C Mistrzostw Świata potykały się Słowenia i USA. Mecz zakończył się wynikiem 2–2.
Początek spotkania był bardzo spokojny. Obie jedenastki wzajemnie badały na co mogą sobie pozwolić w dalszej części gry. Już od pierwszej minuty bardziej głodni gry wydawali się być Słoweńcy.
Szczególnie aktywni byli Ljubijankic i Birsa. Ten drugi już w 13. minucie został nagrodzony za swą waleczność. Słoweniec dostał piłkę na przedpolu i z odległości 25 metrów oddał strzał na bramkę. Amerykański bramkarz – Howard nie mógł nic zdziałać.
Słowenia remisuje z USA
Obie drużyny zagrały dobre zawody
W meczu oglądaliśmy interesujące akcje
Słoweńcy ciągle przeważali, Amerykanie natomiast nie mieli pomysłu na grę. Atakowali Donovan i Bradley, ale ich chęci nie przekładały się na wyniki. Słoweńcy wykazywali się większą finezją w zawiązywaniu akcji. To zaobfitowało drugim golem w 42.minucie meczu. Kontratak całej drużyny świetnie wykończył Ljubijankic. Do przerwy obserwowaliśmy zasłużone prowadzenie Słowenii nad Stanami Zjednoczonymi.
Świetnie zagrał Dempsey
Howard nie miał szans przy bramce
Najaktywniejszy w ekipie Słowenii był Birsa
Amerykanie nie zamierzali się poddać i od początku drugiej części meczu atakowali. Już w 48. po błędzie Cesara bramkę zdobył Donovan. Amerykanin wpadł z piłką w pole karne i nie dał szans słoweńskiemu goalkeeperowi. Ta sytuacja wyzwoliła z amerykańskiej ekipy dodatkowe siły. Ich ataki były bardziej pomysłowe i co najważniejsze skuteczne. Ze strony Słowenii największe zagrożenie stanowił Birsa.
W 70. minucie potyczki Altidore dostał podanie od Donovan’a, ale uderzył prosto w ręce Handanovicia. Dziesięć minut później strzelał Bradley, ale bez efektu. Kolejny strzał Bradley’a to uderzenie dające wyrównanie stanu meczu. Futbolówkę zagrywał Altidore, a Bradley świetnie umieścił ją w sieci. Handanovic był bezradny w tej sytuacji.
Każda z drużyn próbowała jeszcze zmienić rezultat w ostatnich minutach meczu. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Wynik remisowy 2-2 nie satysfakcjonuje żadnej z ekip.
Widzowie na Ellis Park Stadium w Johannesburgu mogli cieszyć oczy wspaniałym piłkarskim widowiskiem. Zawodnicy obu zespołów zapewnili im dobre tempo i wiele okazji podbramkowych. Piłkarze nie przeszli obok meczu. Za nami kolejny mecz Mundialu. Pozostaje oczekiwać na kolejne spotkania utrzymane w podobnym tempie i obfitujące w dużą ilość bramek.