2013.05.19// P. Rączka
Koszykarze Indiana Pacers pokonali 106:99 New York Knicks i jako ostatni zespół w całej stawce awansowali do półfinału ligi NBA. W rywalizacji do czterech zwycięstw na Wschodzie wygrali 4-2 i dzięki temu po dziewięciu latach kibice znów zobaczą swój zespół w finale Konferencji Wschodniej, który zmierzy się z Miami Heats. W drugim półfinale na Zachodzie gra San Antonio Spurs z Memphis Grizzlies. Najlepszym graczem w ekipie zwycięzców był Lance Stephenson – rzucił 25 punktów i miał 10 zbiórek.
- To jest wręcz niesamowite, co pokazał. Wiedziałem, że ma niewyobrażalny instynkt koszykarski, ale tym razem przeszedł samego siebie - powiedział trener Pacers, Frank Vogel. Dobrze prezentował się na parkiecie Carmelo Anthony, który rzucił aż 39 punktów. On sam nie był jednak w stanie zapewnić drużynie wygranej.
- Oczywiście to bardzo trudne w ten sposób przegrać. Niestety to nie my byliśmy wystarczająco agresywni, a nasi rywale, co odbiło się na końcowym rezultacie. Mieliśmy swoje szanse, prowadziliśmy nawet, ale nie zdołaliśmy tego w pełni wykorzystać - powiedział szkoleniowiec Knicks Mike Woodson.