2014.03.16// P. Rączka
Koszykarze Washington Wizards pokonali 101:94 Brooklyn Nets w bezpośrednim meczu o piąte miejsce w Konferencji Wschodniej. Po ostatnich znakomitych spotkaniach, tym razem Marcin Gortat rozegrał jeden z najsłabszych meczów w tym sezonie. Przebywając niecałe 22 minuty, zdobył tylko dwa punkty i miał osiem zbiórek. Polski środkowy trafił tylko jeden z ośmiu rzut, a trener nie czekał długo i postanowił go zmienić. W dodatku czterokrotnie stracił piłkę na rzecz rywali.
O zwycięstwie Czarodziejów tak naprawdę przesądził rezerwowy Drew Gooden, zmiennik Gortata przebywający w klubie na zasadzie kontraktu 10-dniowego.
- Ciągle żartowano o mnie, że jestem już stary, ale ja wciąż jestem Dreew Gooden i tym właśnie się zajmuję. Dziś piłka trzymała moją stronę i czułem że nie mogę nie trafić – powiedział bohater spotkania. W kolejnym meczu Wizards zagrają z Sacramento Kings.