2010.06.13// J. Knop
W rozegranym na zakończenie dzisiejszego dnia Mundialu w RPA spotkaniu pomiędzy Niemcami a Australią, zwyciężyli nasi zachodni sąsiedzi w stosunku 4-0. Już przed meczem drużyna popularnych „Kangurów” spisywana była na porażkę. Mimo nieprzychylności mediów, Australijczycy podeszli do dzisiejszego spotkania niezwykle zdeterminowani. Przed pojedynkiem australijski bramkarz – Mark Schwarzer, obiecywał, że Australia nie podda się i podejmie walkę z Niemcami.
Pierwsza połowa to zdecydowana dominacja niemieckiej ekipy na murawie stadionu w Durbanie. Nasi sąsiedzi spokojnie rozgrywali piłkę i z dużą pewnością siebie konstruowali akcje bramkowe. I tak już w 8. minucie spotkania bramkę otwierającą mecz zdobył Lukas Podolski, który dostał futbolówkę od Muellera, a potem z 12. metrów umieścił piłkę w siatce rywala. To zmusiło Australijczyków do pressingu już na połowie niemieckiej.
Niemcy pokonali ekipę Australii 4-0
Mimo determinacji Kangury nie miały nic do powiedzenia dzisiejszego wieczoru
Świetnie spisała się cała niemiecka jedenastka
Działania te, nie dawały jednak większego rezultatu, gdyż ciągle więcej sytuacji mieli Niemcy. Swą przewagę potwierdzili golem zdobytym w 27.minucie. Piłkę w sieci umieszcza Klose, strzelając głową. Schwarzer bezradny. Kolejno, szanse stwarzał Oezil, lecz nie dał rady zapunktować. Ze strony australijskiej należy wyróżnić Neilla, który kilkakroć zagroził bramce strzeżonej przez Neuera. Australijczycy zmiażdżeni przez niemiecką ofensywę schodzą do szatni z dwoma bramkami straty. Gdyby, ich rywale byli bardziej konsekwentni moglibyśmy podziwiać więcej trafień.
Gdyby Niemcy byli bardziej skuteczni, wynik mógł być wyższy
Zwłaszcza, że rywal grał w dziesiątkę po
Schwarzer w wielu sytuacjach był bezradny
Druga połowa wielu zmian w grze nie przyniosła. Australijczycy wciąż nie potrafili przeciwstawić się świetnie zorganizowanej jedenastce niemieckiej. Wyrazem frustracji, był faul zawodnika „Kangurów” Tim’a Cahilla, który za przewinienie na Schweinsteigerze ujrzał czerwoną kartkę w 56. minucie. Zdarzenie to wyraźnie podcięło już i tak nadwątlone skrzydła Australijczyków. Nie mieli zbyt wielu szans na pokazanie swoich możliwości. 68. minuta dała Niemcom gola numer trzy. Podolski zagrał piłkę do Muellera, a ten bez problemu podwyższył wynik. Dwie minuty później Niemcy wbili swoisty gwóźdź do trumny ekipy z Antypodów. Futbolówkę w siatce Schwarzera umieścił Cacau, który zaledwie minutę wcześniej pojawił się na placu gry. Na tablicy widniał wynik 4-0 na korzyść niemieckiej kadry narodowej. Niemcy wyraźnie rozluźnieni, wyczekiwali na końcowy gwizdek. Rywale podobnie, widać, pogodzili się z porażką.
Lahm świetnie zastąpił...
...nieobecnego Michael'a Ballack'a
Ciekawe, jak w takiej sytuacji postąpiłby Ruud Gullit?
Kibice zgromadzeni na obiekcie w Durbanie, mogli nacieszyć oko świetnym meczem, a w zasadzie popisem strzeleckim ekipy Niemców. Zasłużone zwycięstwo zespołu Loewa. Jak zwykle, Niemcy pokazali kawałek dobrej i ciekawej piłki.