Pepe - piłkarz czy boiskowy rzeźnik?

Kepler Laveran Lima Ferreira, który znany jest bardziej pod pseudonimem Pepe, stał się obecnie główną postacią w hiszpańskich i europejskich mediach. Jego bezmyślne zachowanie z 68 minuty w meczu Realu Madryt z FC Barceloną w Pucharze Hiszpanii, wywołało sporą dyskusje odnośnie tego, jak należy ukarać gracza Królewskich za ten faul. Sam zawodnik po spotkaniu wyraził skruchę, jednak każdy ma świadomość tego, że są to tylko słowa bez żadnego pokrycia.
"W związku z akcją na Leo Messim chcę powiedzieć, że to było niezamierzone zachowanie. Jednak mimo wszystko jeśli Messi poczuł się urażony, proszę go o wybaczenie, ponieważ próbowałem bronić mojej drużyny i mojego klubu. Angażuję się ciałem i duszą, ale nigdy przez głowę nie przechodzi mi zrobienie krzywdy koledze po fachu" - taką wiadomość przekazał Pepe za pomocą oficjalnej strony Królewskich. Swojego oburzenia co do faulu na Messim nie krył jeden z najlepszych napastników świata Wayne Rooney - Pepe. Co za idiota. Niektórzy ludzie po prostu mnie wkurzają! - napisał na swoim Twitterze. Angielskiego piłkarza szybko skrytykował za ten wpis Guti - Śmieję się z Rooneya. Powinien pilnować swojego nosa. W niebie jest wielu świętych, ale żeby do nich dołączyć, trzeba świecić przykładem dla innych - odpowiedział były piłkarz Realu, który daje do zrozumienia reprezentantowi Anglii, że sam nie jest święty.
Wiadomo już, że mistrzowie Hiszpanii nie zamierzają zwracać się do Komitetu Rozgrywek o ukaranie gracza z Madrytu. Katalończycy mają nadzieje, że zajmujący się tym organ, sam weźmie sprawę w swoje ręce i podejmie stosowną decyzje. Gerard Pique w pomeczowym wywiadzie stwierdził, że również Real powinien ukarać swojego piłkarza za takie zachowanie, jednak ma świadomość tego, że jest to mało prawdopodobne - Czy Real powinien go ukarać? To ich decyzja, my mamy za dużo swoich problemów. Takie zachowanie "rzeźnika" nie jest pierwszym jego wybrykiem. Pepe swój popis głupoty dawał w wielu innych meczach, jednak najbardziej "wykazuje się" w meczach z Barceloną. Działacze są już zmęczeni piłkarzem, który ciągle stwarza problemy i robi plamę na wizerunku klubu. Wiele wskazuje na to, że latem opuści on drużynę Królewskich. Sam Jose Mourinho ma już dość takiego zachowania i wygląda na to, że w najbliższych spotkaniach nie zobaczymy Portugalczyka w składzie Realu.
Na oficjalnej stronie Realu Madryt ukazał się także materiał wideo, w którym Pepe z wielkim smutkiem i niemal łzami w oczach twierdzi, że jego zagranie nie było celowe i nie chciał zrobić krzywdy Messiemu. Szkoda, że klub przyjął taktykę obrony zawodnika i za wszelką cenę chce wmówić wszystkim jego niewinność. Zdecydowanie lepiej na wizerunku wielokrotnych mistrzów Hiszpanii byłoby, gdyby podali do publicznej wiadomości informację, że ich gracz został ukarany wysoką karą finansową oraz został odsunięty na pewien okres, od pierwszego zespołu.
- Jeśli chodzi o incydent z Messim, chcę zaznaczyć na samym początku, że moje zagranie nie było celowe i nigdy nie chciałem go skrzywdzić. Jednak jeśli Messi czuje się w jakikolwiek sposób urażony, to chcę powiedzieć, że jest mi naprawdę przykro. Zawsze staram się bronić mojego zespołu całą duszą i całym ciałem, ale w mojej głowie nigdy nie pojawiła się myśl, by skrzywdzić innego piłkarza - skłamał powiedział Pepe.