2012.11.07// P. Rączka
Manchester City po zdobyciu mistrzostwa Anglii obiecywał sobie bardzo dużo, jeśli chodzi o rozgrywki w Lidze Mistrzów. Pierwsze mecze na arenie europejskiej bardzo szybko zweryfikowały wysokie aspiracje tego klubu. Ledwie zdobyte dwa punkty w czterech meczach, praktycznie przekreślają szansę na awans The Citizens do kolejnej fazy tych rozgrywek. Podopiecznym Roberto Mancinego pozostaje teraz walka o obronę tytułu w Premier League. Na obiecany finał Ligi Mistrzów kibice będą musieli czekać przynajmniej do maja 2014 roku.
- Sędzia i jego ekipa byli dziś naprawdę słabi. Moim zdaniem strzeliliśmy trzy gole, a straciliśmy dwa głupie. Powiedziałem arbitrowi, że to był gol. Ostatniej sytuacji z Mario nie widziałem. Piłkarze mówili mi jednak po meczu, że to powinien być rzut karny. To koniec szans na awans. Zawsze wierzę w mój zespół, ale teraz o wyjście z grupy będzie bardzo trudno. Jeżeli udałoby nam się wygrać dwa ostatnie mecze i wywalczyć awans, to będzie nas stać nawet na zwycięstwo w całej Lidze Mistrzów - powiedział szkoleniowiec City.