2013.05.29// P. Rączka
Urszula Radwańska niespodziewanie przegrała 3:6, 3:6 z Dinah Pfizenmaier w drugiej rundzie turnieju Roland Garros i odpadła z dalszej rywalizacji. Siostra Agnieszki była faworytką tego spotkania, bowiem jej rywalka zajmowała miejsce poza pierwszą setką czołowych tenisistek. Niemka zazwyczaj nie gra na wielkich imprezach WTA, a jeśli już w nich startuje to odpada w kwalifikacjach bądź pierwszych rundach. Awans do III rundy to jej życiowy sukces.
Polka kompletnie nie mogła pozbierać się w tym meczu, aby grać na swoim poziomie. Nad kortem można było często usłyszeć zdania m.in. "Jestem bez szans! Bez szans! Ona gra, jakby była z pierwszej dziesiątki!", "Ajajaj! Co Ty robisz?! " czy "No co jest?! Co jest?!", które krzyczała sama do siebie. Było widać, że Radwańska przegrała ten mecz tak naprawdę już w szatni, gdyż na korcie pojawiła się kompletnie nieporadna i bezbarwna.