2011.05.21// P. Rączka
W hitowym spotkaniu 28. kolejki Legia Warszawa pokonała 2:0 nowego mistrza Polski - Wisłę Kraków. Bramki w tym spotkaniu zdobyli Alejandro Cabral i Sebastian Szałachowski. Dla warszawskiej drużyny był to kolejny mecz bez porażki, dzięki czemu zespół ciągle pnie się w górę tabeli.
Wszyscy ci którzy czekali na świetne widowisko mogli czuć się rozczarowani. Podopieczni Roberta Maskanta przyjęli taktykę defensywną i byli głównie nastawieni na grę z kontry. Biała Gwiazda dobrze relaziowała założenia taktyczne, przyzwoicie spisywałą się w grze obronnej, a i miała swoje okazje na strzelenie bramki.
Wszystko przebiegało zgodnie z planem do ostatniej minuty pierwszej połowy. Wtedy to Cabral przerzucił piłkę nad obrońcami, w tempo wyszedł Radović, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Pareiko. Bramkarz Wisły faulował, ujrzał za to czerwoną kartkę, a sędzia podyktował rzut karny, którego na bramkę zamienił reprezentant Argentyny – Alejandro Cabral. Ofiarą wymuszonej zmiany stał się Maor Melikson, za którego wszedł bramkarz Milan Jovanić.
Na początku drugiej połowy mogło być już 2:0. Krakowska obrona ponownie zaspała, jednak tym razem skutecznie interweniował bramkarz w pojedynku oko w oko z Kucharczykiem. Piłkarze Legii z minuty na minutę czuli się coraz lepiej na boisku i stwarzali coraz więcej sytuacji. Trener Maciej Skorża oparł grę swoich zawodników o skrzydła, o czym świadczy liczba ponad trzydziestu dośrodkowań. Dla Wisły końcówka drugiej połowy była tak samu nieudana jak końcówka pierwszej połowy. Szarża lewą stroną Sebastiana Szałachowskiego, przy tym nieudana interwencja Osmana Chavza i mierzony strzał w długi róg przypieczętował zwycięstwo Legii Warszawa.