2011.06.20// D. Pęgiel
Reprezentacja Polski przegrała z drużyną narodową Hiszpanii 63:78 (20:20, 11:17, 19:13, 13:28) w trzecim spotkaniu rozgrywanych w naszym kraju Mistrzostw Europy w koszykówce kobiet. W innym poniedziałkowym pojedynku grupy C zawodniczki z Czarnogóry wygrały z Niemkami 76:64 (25:15, 10:15, 19:19, 22:15).
Reprezentacja Polski koszykarek
Początek spotkania należał do Hiszpanek, które szybko wyszły na pięciopunktowe prowadzenie (9:4). Polki zdołały odrobić straty i doprowadzić do stanu 12:9. Najpierw trafiła Kobryn, a potem dwoma "trójkami" popisały się Dźwigalska i Mowlik. Chwilę później nasze reprezentantki wygrywały już 16:10, ale agresywna gra rywalek w obronie i przestój naszej drużyny sprawiły, że Hiszpankom udało się doprowadzić do wyrównania (16:16). Ostatecznie pierwsza kwarta zakończył się rezultatem 20:20.
Drugą część również świetnie rozpoczęły przyjezdne, które błyskawicznie osiągnęły siedem punktów różnicy (29:22). Polki kilka razy niwelowały przewagę Hiszpanek, jednak kilkanaście strat biało-czerwonych w pierwszej połowie zrobiło swoje i faworytki tego spotkania na przerwę schodziły przy stanie 37:21.
W trzeciej odsłonie grę znakomicie wznowiły Polki, które za sprawą dwóch punktów Żurowskiej, blokującej Kobryn oraz "trójce" Szott traciły do Hiszpanek tylko punkt (37:36). Po niespełna trzech minutach trzeciej kwarty Polska objęła prowadzenie 41:39. Dzięki agresywnej grze naszych zawodniczek i celnym rzutom Szot oraz Kobryn, prowadziły one 50:45. Pod koniec przedostatniej kwarty biało-czerwonym znowu przytrafił się przestój i doświadczony zespół rywalek zdołał doprowadzić do wyrównania (50:50).
Czwartą cześć Hiszpanki zaczęły od "trójki" Marty Xargay i stopniowo zwiększały uzyskaną w ten sposób przewagę - po chwili prowadziły pięcioma punktami (57:52). Na 4.30 przed końcową syreną przyjezdne wygrywały już różnicą 10 "oczek" (68:58), by ostatecznie zwyciężyć 78:63.
Podopieczne Dariusza Maciejewskiego awansowały do drugiej fazy turnieju z trzeciego miejsca, a do kolejnych spotkań przystępować będą z dwoma porażkami na koncie i bez zwycięstwa (do bilansu nie liczy się bowiem mecz z Niemkami, które pożegnały się z turniejem). Następny mecz biało-czerwone zagrają w środę z najlepszą ekipą grupy D.