2014.06.13// M. Mikołajczyk
Wilmar Roldan to z pewnością w tym momencie najbardziej znienawidzone nazwisko w całym Meksyku. Arbiter nie uznał w pierwszej połowie dwóch prawidłowo zdobytych goli przez Giovanniego dos Santosa. Sędzia w obu przypadkach niesłusznie odgwizdał spalonego, niezwykle mocno krzywdząc podopiecznych Miguela Herrery. Do przerwy zamiast 2 do 0, było więc 0:0.
W drugiej połowie na przekór Roldanowi bramkę zdobył Oribe Peralta, zapewniając zespołowi z Ameryki Środkowej niezwykle cenne trzy punkty w starciu z Kamerunem. Meksyk wygrał bez wątpienia zasłużenie i wyraźnie kontrolował wydarzenia na boisku, choć kilka razy swój lwi pazur pokazali też zawodnicy z Afryki, mający w swoich szeregach słynnego Samuela Eto’o.
Warto zaznaczyć, że w wyjściowej „11” nie znalazł się dochodzący do formy po kontuzji kolana Javier Hernandez. „Chicharito” na murawę wybiegł dopiero w 74. minucie, zmieniając strzelca gola. „El Tri” w następnej kolejce czeka piekielnie trudne zadanie, bo 17 czerwca zagrają z Brazylią, zaś „Nieposkromione Lwy” spróbują tego dnia przeciwstawić się Chorwacji.
Wyniki meczów grupy A:Brazylia
3:1(1:1) Chorwacja
Meksyk
1:0(0:0) Kamerun
Źródło: inf. własna