2012.05.23// P. Rączka
Ósmy zespół sezonu zasadniczego w lidze NHL, który wywalczył awans do fazy play-off niemal rzutem na taśmę, został najlepszą drużyną Konferencji Zachodniej i zagra w wielkim finale! Los Angles Kings pokonali w piątym meczu 4:3 (po dogr.) Phoenix Coyotes i wygrali finałowe starcie 4-1. Wszystkie trzy tercje kończyły się remisami i choć w ostatniej odsłonie, która zakończyła się wynikiem 0:0, każda z drużyn mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
O losach spotkania musiała zadecydować jednak dogrywka, a w niej lepsi okazali Królowie, którzy po golu Dustina Pennera mogli rozpocząć świętowanie.
- To był po prostu łut szczęścia. Jechałem środkiem licząc na tego typu odbicie w moim kierunku i dostałem szansę by umieścić krążek w bramce. Najciężej było w pierwszej tercji, bo mocna nas przycisnęli. Na szczęście Quick zatrzymał ich i skończyło się dobrze - powiedział strzelec decydującego gola.