2011.08.27// P. Rączka
Nie lada sensacją zakończyło się ostatnie sobotnie spotkanie ligi polskiej. Mistrzowie Polski przegrali na własnym stadionie z Lechią Gdańsk 0:1. Dla Białej Gwiazdy była to pierwsze porażka w tym sezonie, a dla gości pierwsze zwycięstwo. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 54. minucie meczu Piotr Wiśniewski, kierując piłkę do pustej bramki po podaniu Lukjanovsa. Błąd w tej sytuacji popełnił Junior Diaz, który po raz kolejny pokazał, że granie na najwyższym poziomie w obecnej formie, nie jest dla niego możliwe. Wisła szukała wyrównującej bramki, lecz obrona podopiecznych Tomasza Kafarskiego nie pozwalała na nic piłkarzom Wisły.
W pozostałych dzisiejszych spotkaniach Polonia Warszawa pokonała GKS Bełchatów 2:1. Czarne Koszule po raz kolejny wystawiły na próbę nerwów swojego prezesa, tracąc bramkę już w 14. minucie meczu. Damian Zbozień idealnie dograł na głowę Dawida Nowaka, a ten bez największego problemu pokonał Sebastiana Przyrowskiego. Cztery minuty później bramkarz Polonii daleko wykopał piłkę - niemal pod bramkę gości, a tam niezdecydowanie obrońców wykorzystał Bruno. Zwycięską bramkę w drugiej połowie strzelił Łukasz Teodorczyk, dla którego była to pierwsza bramka na najwyższym szczeblu rozgrywek.
Z bardzo dobrej strony ciągle prezentują się zawodnicy Korony Kielce - grając dzisiejsze spotkanie na wyjeździe, pokonali Podbeskidzie Bielsko-Biała. Trzeba otwarcie przyznać, że beniaminek T-Mobile Ekstraklasy, został lekko skrzywdzony przez arbitrów dzisiejszego spotkania, którzy kilkukrotnie popełniali błędy w swojej decyzji. Po bramkach Kiercza i Vukovića, goście prowadzili po pierwszej połowie 0:2. Gospodarze zaczęli drugą część gry z animuszem i już w 53. minucie Konieczny zdobył bramkę kontaktową. Podbeskidzie szło za ciosem, ale to Korona zdobyła kolejną bramkę. Po błędzie defensywy Korzym pognał z piłką pod bramkę Mateusza Bąka i w sytuacji sam na sam, pewnie podwyższył wynik meczu. Nadzieję na wyrównanie dał w 80. minucie Demjan, lecz zabrakło już czasu na zdobycie kolejnego gola.