2013.03.04// P. Rączka
17. kolejka T-Mobile Ekstraklasy dostarczyła kolejnych niespodzianek. Jednym z meczów który znów zaskoczył wynikiem, była konfrontacja Korony Kielce ze Śląskiem Wrocław, gdzie padł wynik 1:1. Faworytem do zwycięstwa był mistrz Polski, ale to gospodarze przez większą część spotkania prezentowali się lepiej. Swoją dobrą postawę udokumentowali w 66. minucie, a do siatki trafił Maciej Korzym. Wyrównał na dziesięć minut przed końcem Piotr Ćwielong, wykorzystując dużą przestrzeń przed polem karnym.
- Widzieliśmy bardzo dobry mecz z dużą liczbą indywidualnych akcji. Uważam, że nie jest przypadkiem, że Korona Kielce potrafiła pokonać w zeszłym tygodniu Legię. Bardzo niebezpieczne w wydaniu gospodarzy są stałe fragmenty gry. Cenię sobie ten remis, bo przegrywaliśmy, ale potrafiliśmy doprowadzić do wyrównania – powiedział Stanislav Levy.
W innym spotkaniu Górnik Zabrze niespodziewanie przegrał u siebie 1:2 z Jagiellonią Białystok. Goście po pierwszej połowie prowadzili różnicą dwóch goli, a na listę strzelców wpisał się Daniel Quintana oraz zaledwie 17-letni Adam Dźwigała. Podopieczni Adama Nawałki zdobyli bramkę honorową w drugiej połowie, a jej autorem był Mariusz Przybylski. Górnik nie wykorzystał zatem okazji, aby zrównać się punktami z prowadzącą w tabeli Legią.