2011.07.29// P. Rączka
Wspaniale zainaugurowali nowy sezon piłkarski zawodnicy Lecha Poznań, którzy pokonali w wyjazdowym spotkaniu ŁKS Łódź, aż 0:5! Wysoką skuteczność zaprezentował napastnik "Kolejorza" Artjoms Rudnevs, który trzykrotnie pokonał Bogusława Wyparło. Początek spotkania nie układał się po myśli podopiecznym Bakero. Beniaminek od pierwszym minut przejął inicjatywę nie pozwalając rywalom na zbyt wiele. Taka sytuacja trwała do dwudziestej minut, wtedy to właśnie piąta drużyna ubiegłego sezonu, w dziesięć minut przesądziła o wyniku spotkania.
W 21. minucie piłkę do siatki wpakował Rudnevs, po podaniu Mateusza Możdżenia. Trzy minuty później ponownie 20-letni pomocnik zagrywał do Artjomsa, jednak tym razem napastnika wyręczył obrońca ŁKSu - Cezary Stefańczyk, który zdobył bramkę samobójcza. Gdy wydawało się, że na jakiś czas gra się uspokoi, a gracze Lecha zaczną kontrolować spotkanie, nagle fanatycznym strzałem z dystansu Semir Stilic umieścił piłkę w bramce. Rozbici piłkarze z Łodzi nie byli w stanie podnieść się już po takiej kanonadzie strzeleckiej.
Druga połowa to zupełna dominacja Lecha Poznań, który spokojnie rozgrywał piłkę i kontrolował w pełni przebieg meczu. W 75. i 79. minucie ponownie przypomniał o sobie Łotysz, który w dzisiejszym spotkaniu okazał się katem dla piłkarzy ŁKSu. Warto jednak zaznaczyć, że zarówno pierwsza jak i trzecia bramka nie padły prawidłowo. Przy pierwszym golu zawodnik znajdował się na pozycji spalonej, a przy piątej bramce dla Lecha, piłka nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej.