2013.03.11// P. Rączka
W ostatnim meczu 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Lechii Gdańsk pokonali 3:2 Koronę Kielce. Początek spotkania na długo utkwi w głowach kibiców, bowiem był on niezwykle "popisowy", jeśli chodzi o poziom naszych rozgrywek. Zaczęło się od braku komunikacji między Pavolem Stano a Zbigniewem Małkowskim, przez co Paweł Buzała mógł umieścić piłkę w pustej bramce. Chwilę później Kamil Kuzera nie trafił do pustej bramki, a za zbytnie pokazywanie nerwów do samego siebie, zobaczył żółty kartonik.
Po chwili ten sam zawodnik popełnił faul, za co zobaczył drugi kartonik i w konsekwencji musiał opuścić boisko. Scenariusz nie pisał się najlepiej dla gości, ale ku zaskoczeniu nie poddali się i walczyli jak równy z równym. Ich postawa została wynagrodzona w drugiej połowie, gdy wyrównał Michał Janota. Zespół z północy Polski konsekwentnie pracował nad rywalem i w ostatnim kwadransie zdobył dwa gole, wykorzystując przewagę. W doliczonym czasie gry zrehabilitował się Stano, ale na doprowadzenie do remisu brakło już czasu.