2011.10.19// P. Rączka
Bardzo dziwną postawą wykazał się w ostatnim meczu Tomas Rosicky. Czeski piłkarz przy rzucie wolnym rywali, ani nie stał w murze, ani nie krył, ani też nie spojrzał czy piłka wpadnie do siatki – co zrobili wszyscy jego koledzy. Była to dopiero 31. minuta meczu, więc raczej piłkarz nie powinien być na tyle zmęczony, aby nie mieć siły zupełnie na nic. Najwidoczniej piłka nożna nudzi już na tyle pomocnika Arsenalu, że gra bo musi – a bardziej jest to jego praca.
Tomas Rosicky przyszedł do drużyny Arsena Wengera w 2006 r. W tym samym roku był też kandydatem do Piłkarza Roku według UEFA. Dwa lata później nabawił się poważnej kontuzji, po której do dziś nie może odzyskać swojej dobrej formy.