2012.06.08// P. Rączka
Mecz nr 7 będzie musiał rozstrzygnąć finał Konferencji Zachodniej, bowiem Boston Celtics nie wykorzystali atutu własnej hali i przegrali 79:98 z Miami Heat. Na wyżyny swoich umiejętności wzniósł się LeBron James, który zdobył 45 punktów, a do tego zanotował 15 zbiórek. Trzykrotny MVP ligi NBA już do przerwy zanotował 30 "oczek" na swoim koncie. Kibice byli tak źli na swoją drużynę, że zaczęli opuszczać TD Garden na siedem minut przed końcem spotkania.
- Mam nadzieję, że teraz możecie w końcu przestać mówić o tym, że LeBron nie gra świetnie w wielkich meczach. Był całkiem niezły dzisiaj. Możemy wszyscy pójść spać i przygotować się na mecz nr 7 - powiedział po meczu trener Celtics Doc Rivers.
Celtics: R.Rondo 21 (10 as., 7 str.), K.Garnett 12, B.Bass 12, R.Allen 10, P.Pierce 9 (3 prz.) - M.Daniels 8, E.Moore 3, R.Hollins 2, M.Pietrus 2, K.Dooling 0, S.Pavlovic 0, S.Williams 0, G.Stiemsma 0 Heat: L.James 45 (3x3, 15 zb., 5 as.), D.Wade 17 (8 zb., 4 as., 3 prz.), M.Chalmers 9, S.Battier 8, U.Haslem 6 (9 zb.) - C.Bosh 7 (6 zb., 3 blk), J.Jones 2, J.Howard 2, N.Cole 2, M.Miller 0, R.Turiaf 0, J.Anthony 0