Wisła Kraków gotowa na pojedynek z Liteksem Łowecz

Wielkimi krokami zbliża się kolejne spotkanie mistrza Polski w eliminacjach Ligi Mistrzów. Po dwóch zwycięstwach i pewnym awansie do III rundy, tym razem na podopiecznych Roberta Maaskanta będzie czekał znacznie bardziej wymagający przeciwnik. Dziś przed południem zawodnicy odbyli ostatni trening na płycie głównego boiska. Jutro z samego rana piłkarze udadzą się do Bułgarii, gdzie na miejscu zameldują się dopiero około godziny 16:00.
Wiadomo już, że z drużyną nie pojedzie Patryk Małecki, zawodnik doznał kontuzji mięśnia uda w ostatnim spotkaniu ze Skonto Ryga. Do składu wraca natomiast Andraż Kirm i prawdopodobnie, to on zastąpi we wtorkowym spotkaniu "Małego". Inną alternatywą pozostaje również Gervasio Nunez, który bardzo dobrze zaprezentował w ubiegły wtorek. Możliwe też, że szkoleniowiec postanowi przesunąć Dragana Paljica do przodu, a jego miejsce w obronie zajmie Junior Diaz, choć jednak eksperymentowanie w takim spotkaniu raczej nie byłoby najlepszym pomysłem. Zarówno Wisła Kraków, jak i Liteks Łowecz cel mają jeden – awans do rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów. Za "Białą Gwiazdą" przemawia o wiele więcej czynników poza boiskowych, w kwestii awansu np.: lepszy stadion, więcej kibiców, wartość całego zespołu niemalże trzy razy większa. Tak można by jeszcze wyminiać, ale niestety wszystko zweryfikuje boisko. - Przed meczem obie drużyny mają równe szanse. Awansuje ten zespół, który lepiej wykona założenia taktyczne i będzie bardziej skoncentrowany. W żaden sposób nie lekceważymy zespołu Wisły, codziennie rozmawiam o tym z zawodnikami. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani na nadchodzące dwa mecze - zapewnia Lubosław Penew. W ostatnich pięciu latach Wisła Kraków była nieznacznie lepszym zespołem od Liteksu na arenie europejskiej, o czym świadczą współczynniki klubów. Mistrz Polski ma 10,183, natomiast mistrz Bułgarii 8,575. W ubiegłym roku podopieczni Lubosława Penewa, odpadli w dwumeczu na tym samym etapie rozgrywek co w tym roku zagrają z "Białą Gwiazdą". Pogromcą okazał się mistrz Słowacji – MSK Zilina, która zremisował na wyjeździe 1:1 i wygrała u siebie 3:1. Następnie w rundzie play-off o awans do rozgrywek grupowych Ligi Europejskiej, Liteks przegrali oba spotkania z węgierskim Debreceni VSC.