2010.08.05// M. Kusiakiewicz
Jagiellonia Białystok do 75 minuty prowadziła z Arisem Saloniki 2:1 po bramkach Nefti (samobójcza) i Burkhardta - i zanosiło sie na dogrywkę (pierwszy mecz u siebie Jaga przegrała 1:2). Niestety - 75 minuta okazała sie pechowa dla polskiej drużyny. Przy wyskoku do piłki, sędzia odgwizdał faul Mladena Kascelana na Cesareku i wskazał na jedenasty metr.
Jagiellonia Białystok
Karnego na bramkę zamienił sam poszkodowany i zrobiło sie 2:2. Grecy od tej chwili skutecznie zwalniali grę, chcąc dowieźć premiujący ich remis do końca spotkania. Niestety, sztuka ta im sie udała.
Tak oto Jagiellonia Białystok po Lechu i Wiśle żegna się z europejskimi pucharami. Ale żegna sie z honorem. Potrafiła stawić czoła drużynie teoretycznie znacznie lepszej od siebie.