2011.10.14// P. Rączka
Piękny sen się skończył. Jastrzębski Węgiel był bezradny w dzisiejszym starciu z Trentino Diatec Trento, które pewnie prowadziło grę i wygrywało 1:3 (31:29, 16:25. 11:25, 16:25). Podopieczni Lorenzo Bernardiego powtórzyli zatem wynik Skry Bełchatów, która dwa razy grała w finale Klubowych Mistrzostw Świata, lecz nigdy nie zdołała wygrać. Polski zespół był w stanie nawiązać równorzędną walkę tylko w pierwszym secie - którego wygrał, później było już tylko gorzej. Dla siatkarzy Trentino było to trzecie zwycięstwo z rzędu w tym turnieju, o czym świadczy tylko klasa tego zespołu.
Pierwszy set był niezwykle wyrównany, o czym świadczy sam wynik - 31:29. Polski zespół prowadząc w nim 19:16, po chwili przegrywał 19:20 i musiał walczyć o każdy punkt do końca. Kolejna partia to popisy gry włoskiej drużyny, która pewnie wygrała do szesnastu. Jeżeli ktoś myślał, że w drugim secie był pogrom, to się głęboko mylił – pogrom był w trzecim secie. Jastrzębski Węgiel był bezradny, można powiedzieć, że tylko statystował na boisku. Porażka do jedenastu była bardzo bolesna. Czwarty set okazał się ostatnim. Włoska drużyna w pełni kontrolowała przebieg rywalizacji i grała "pod publikę".