2010.02.01// S. Kozak
Miła niespodzianka spotkała polskich piłkarzy ręcznych po przylocie z Mistrzostw Europy w Austrii. Na lotnisku czekała na nich duża grupa kibiców, która śpiewem i okrzykami przywitała walecznych sportowców.
Nie tylko Bogdan Wenta był poruszony. Kapitan zespołu – Sławomir Szmal – dziękował za niespodziankę i mobilizację do dalszej walki. Trener podzielił jego zdanie i zauważył, że w Austrii to „Mazurek Dąbrowskiego” brzmiał najgłośniej wśród wszystkich hymnów.
Polacy na ME 2010
Polacy na ME 2010
Polacy na ME 2010
Dla podłamanych piłkarzy, którzy byli o włos od brązowego medalu, wsparcie kibiców to wielka rzecz. Cieszą się, że mimo powrotu bez medalu, kibice się od nich nie odwracają. Porażka boli, ale to na pewno zmobilizuje sportowców do jeszcze ostrzejszej walki za dwa lata.
Polacy na ME 2010
Polacy na ME 2010
Polacy na ME 2010
Polacy na ME 2010
Polacy na ME 2010
Polacy na ME 2010
Polacy na ME 2010
Polacy na ME 2010
Polacy na ME 2010